Jej inspiracją do poznania metamorficznej techniki holistycznej, a także innych metod pracy z ciałem, były…pszczoły. Rodzinami pszczelimi, opiekuje się, z wzajemnością, od 15 lat. Naturalny miód, propolis i wosk pszczeli pozyskuje ze swojej pasieki. Z nich czyni naturalne kosmetyki, a niektórych używa podczas wykonywanych przez siebie, niszowych masaży. Jako dziecko usłyszała słowa: ,,Gdy dorośniesz bądź sobą, a będziesz szczęśliwa”. Tym ważnym dla siebie akcentem przedstawia się, jako pasjonatka pszczół, mająca pod swoją opieką 20 rodzin pszczelich. Spełnia pragnienie swojego serca, będąc blisko natury. Odkrywa niepojętą głębie miłości – w prostocie, w szczegółach, w każdej chwili tu i teraz. A każda z nich jest dla Niej darem. Tak jak radość życia, która jest intencją Jej masaży.