Żyjemy w kulturze, która odcina nas od ciała – miliony reklam, billboardów, wiadomości, co chwila dociera do naszej głowy, specjaliści od marketingu próbują sztucznie wytwarzać w nas potrzeby, po to, byśmy kupowali kolejne drogie produkty. Kiedy żyjemy w zgodzie ze sobą, ze swoim czuciem okazuje się, że wielu z tych produktów i usług nie potrzebujemy oraz widzimy je takimi, jakie są naprawdę oraz okazuje się, że zwykle szybko tracą one blask.
Dlaczego świadome czucie ciała jest ważne?
Często, gdy mamy kontakt ze sobą większość potrzeb możemy zaspokoić sami, a do szczęścia naprawdę niewiele nam potrzeba. Odczuwamy, że jest ono wewnętrznym stanem naprawdę mało zależnym od ilości kupionej czekolady, lodów, ubrań, aut, mebli itp. Owszem rzeczy te są też potrzebne, ale kontakt ze swoim ciałem umie nas naturalnie zatrzymać przy potrzebach, które naprawdę są nasze, a nie wypływają z reklam itp. Przykładowo przechodzimy kłótnię z partnerem/partnerką i najprościej byłoby po prostu wyrazić emocje, uszanować je i zobaczyć, o co nam tak naprawdę chodziło. Często jednak dzieje się tak, że boimy się swoich emocji lub wyrażamy je w mało świadomy sposób np. raniąc siebie wzajemnie. Dlatego zwłaszcza w takich sytuacjach bardzo ważna jest świadomość ciała, umiejętność skontaktowania się ze swoim oddechem, zdolność zatrzymania się, zadania sobie pytania – czy ta kłótnia jest konstruktywna? Stan obecności, który wzmacniamy poprzez świadomy kontakt ze swoim ciałem i swoimi emocjami zaczyna w nas naturalnie pracować i z czasem okazuje się, że nie potrzebujemy iść na lody czy kupować kolejnej tabliczki czekolady, by poprawić sobie nastrój. Dochodzimy do miejsca, w którym nie ma co poprawiać. W ten sposób uczymy się przyjmować siebie ze wszystkim, co w nas jest, żyć pełnią w relacjach, a wielu wyborów (w tym zakupów) dokonujemy w świadomy sposób, a nie pod wpływem emocji.
W naszej kulturze istnieje również bardzo jednotorowe podejścia do ruchu, które większość z nas nabywa, idąc na zajęcia fitness czy jogi. Dzięki takim zajęciom uczymy się, że ruch ma wiązać się z dokładnie wykonanymi ćwiczeniami, które instruktor powie nam jak wykonać. Obserwujemy dwa bieguny. Z jednej strony jest telewizja, piloty do telewizorów, samochody, wszystko to sprawia, że nie musimy się poruszać, możemy wiele rzeczy robić z miejsc siedzących. Z drugiej zaś strony, dla przeciwwagi, wyciskanie na siłowni siódmych potów, kult ciała, chęć bycia „piękną/pięknym”. Jak we wszystkim najważniejszy jest środek i poczucie, co naprawdę jest moje, na co tak naprawdę moje ciało ma ochotę. Czy pójście na kolejne zajęcia fitness wynikają naprawdę z potrzeby mojego ciała, czy może właśnie z braku kontaktu ze swoim ciałem i wyłącznie dla realizowania obrazu siebie, jaki mamy w głowie, czy z myślą na swój temat np. jestem za gruba, muszę koniecznie schudnąć. Często jest tak, że kiedy katujemy siebie, robiąc ćwiczenia bez czucia, bez łagodności i miłości do siebie, mając tylko cel, że muszę np. schudnąć w 2 tygodnie 5 kg, zapewniamy sobie sporą dawkę stresu (dieta, ekstremalny trening podnosi stres, co zostało udowodnione naukowo).
Jak spotkać się ze swoim ciałem?
Przede wszystkim najważniejsze jest słuchanie siebie i cichego głosu, często bardzo głęboko schowanego, swojej intuicji. W tych doświadczeniach pomaga uwolnienie umysłu od natłoku wyobrażeń, myśli, pomysłów, koncepcji na swój temat i poczucie bycia dokładnie w „tu i teraz”. Przykładowo codziennie biegam i czuję ból w kolanie, ale w głowie mam cały czas pomysł na siebie, że muszę schudnąć. Zatem moją motywacją jest cały czas koncepcja na swój temat, a nie kontakt z tym, co jest we mnie. Wtedy też przydaje się umiejętność bycia obecnym, bycia w kontakcie ze sobą i świadomość tego np., co czuję w swoich komórkach, tkankach. Zdolność bycia w ruchu, który naturalnie wypływa z nas, daje przyjemność. Jest to stan bardzo dobrze znany nam od dziecka. Jako dzieci kipimy energią, płynnie wyrażamy swoje emocje od radości po smutek, nie blokując przepływu w sobie. Wtedy też nasza życiowa energia przejawia się właśnie w swobodny sposób. Jako dzieci reagujemy naturalnie na rzeczywistość, którą spotykamy. Nie dziwimy się i nie zastanawiamy, dlaczego np. stłukłam/stłukłem sobie kolano, tylko, jeśli nas boli, to płaczemy, a kiedy kolega/koleżanka zabierze nam zabawkę złościmy się. Wtedy właśnie życie przejawia się przez nasze ciało w płynny sposób. Nie musimy nic ukrywać, czy hamować. Kiedy dorastamy, społeczeństwo narzuca nam dużo norm i ograniczeń, a my przez brak świadomości siebie pozwalamy sobie na to, by odcinać się od tego, co czujemy. Takie funkcjonowanie nie pozwala nam żyć pełnią życia, ponieważ tylko wtedy, kiedy umiemy płakać, umiemy się też cieszyć. Świadomość ciała pozwala właśnie odkrywać różne emocje, które często w sobie zatrzymaliśmy.
Nasze ciało jest jak mapa, ma w sobie zapisanych wiele historii, wiele emocji, ale tylko kontakt z nimi pozwala je uwolnić, wypuścić energię zablokowaną w ciele. Prostym sposobem na ruszenie zablokowanej energii w ciele jest po prostu trzęsienie, w którym pozwalamy sobie na „puszczenie” głowy, karku. Wchodzimy w tzw. trans. Według Wikipedii: „Trans – jeden z rodzajów odmiennych stanów świadomości. Stan umysłu charakteryzujący się zmienioną świadomością, co oznacza również zmienioną wrażliwość na bodźce. Trans może wywoływać stan obniżonej lub podwyższonej świadomości. Osoby pogrążone w transie mogą wykonywać określone czynności podświadomie, w sposób niekontrolowany przez świadomość.” Kontakt z ciałem, czucie wielu subtelnych doznań płynących z niego lub sama świadomość ciała pomagają być bardziej obecne w trakcie transu i kontaktowania się z tym, co nasza „podświadomość” do nas mówi. Dzięki takim „odmiennym stanom świadomości” możemy głębiej skontaktować się ze sobą, z tym, co naprawdę jest dla nas tu i teraz ważne i istotne. Mądrość ciała nie jest nigdzie zapisana w książkach. Nie wynika z przepisu, jaki dostajemy np. idąc do lekarza. Nasze ciało często wie jak się ułożyć, co nam jest potrzebne i tylko wtedy, gdy pozwalamy mu mówić, to tak jakby wszystko wracało na swoje miejsce. Zrób proste ćwiczenie: zamknij oczy i pozwól niech twoje ciało cię prowadzi. Obserwuj te momenty, kiedy twój umysł podpowiada ci schematy, wyuczone kroki, ćwiczenia. Zobacz, co się dzieje, kiedy nie wchodzisz w ten rodzaj ruchu, tylko szukasz głębiej i pozwalasz sobie na bycie z tym, co w danej chwili jest w tobie.
“Idea pracy z ciałem zakłada, że poprzez świadomość siebie, swoich potrzeb możemy łatwiej funkcjonować wśród ludzi, komunikować się i tworzyć relacje. Praktykując świadomość ciała, emocji, myśli, świadomego ruchu, tańca i relaksu jesteśmy obecni, żyjemy tu i teraz, tworzymy pokój i harmonię w nas samych, w relacjach z ludźmi, a przez to przyczyniamy się do harmonii i pokoju na świecie.”
Agnieszka Czubak, Instytut Psychologii Stresu
Ruch w życiu
Ruch to naturalny element naszego życia, który został mocno zniekształcony w naszej kulturze. Każdy z nas doświadcza ruchu w swoim życiu. Najpierw w łonie mamy, potem podczas porodu, raczkując, robiąc pierwsze kroki, dorastając. Wszystkie chwile, w których blokujemy się na naturalny ruch w swoim życiu, powodują często blokadę energii w naszym ciele, co odkłada się w postaci niewyrażonych emocji i tak zwanych chronicznych napięć. Przykładowo czujemy, że miejsce, w którym pracujemy, już kompletnie nie jest dla nas, nie służy nam, ale blokujemy się przed zmianą pracy, przed ruchem w życiu. Nie pozwalamy sobie na przeżycie wszystkich emocji związanych z tym, co jest w nas, z tym, co czujemy, że nasze ciało i dusza chcą na dany moment w życiu zrobić, tylko twardo stawiamy opór. Wtedy działamy wbrew swojej naturalnej życiowej sile, co objawia się często chorobą. Kontakt z ciałem, stan bycia obecnym wzmacnia poziom zaufania do siebie, do ludzi, do świata i dużo łatwiej nam wtedy podejmować różne decyzje, gdyż w środku dokładnie wiemy, co jest dla nas, a co nie. Wtedy ruch staje się naszym sprzymierzeńcem, przyjacielem w drodze do przechodzenia naturalnych zmian, które każdy z nas doświadcza. Ruch oznacza życie, a więcej naturalnego ruchu to więcej życia, więcej energii, przestrzeń na więcej doświadczeń, na życie pełną piersią. Możemy przeżyć życie, wykorzystując 30% swojego potencjału. Mamy jednak wybór i wszystko zależy od nas. Podążanie za przyjemnością w ruchu przekłada się na zdolność dostrzegania większej przyjemności z samego faktu życia.
Badanie przeprowadzone przez Instytut Gallupa (najstarszy instytut badania opinii społecznej na świecie), zawierało raport „State Of The Global Workplace” potwierdzający korelację „…stopień wydajności pracownika zależny jest m.in. od stanu zdrowia, odporności na stres i umiejętności zarządzania emocjami”. Obejmował on odpowiedzi ponad 224 tys. respondentów ze 141 krajów świata (w tym z Polski). To badanie dowodzi, iż zaangażowani pracownicy są bardziej produktywni (o około 20%), generują większe zyski (o około 20%), a jakość ich pracy (mierzona liczbą błędów/defektów) jest wyższa o 41%. Według badań Aviva Workplace Health Index 42% pracowników życzyłoby sobie, aby pracodawca wprowadzał więcej inicjatyw sportowych. „Większość pracowników twierdzi, że praca w Polsce staje się coraz bardziej wymagająca i stresująca. Efektem jest stres, chroniczne napięcie, niepokój i zmęczenie” – podkreśla Tomasz Mendak Health &Wellness Manager w firmie Workmed. „Wydatki związane z ochroną zdrowia pracowników zmniejszyły się o 20% w stosunku do poziomu przed wdrożeniem programu promującego ćwiczenia fizyczne, ograniczenie palenia, zdrową żywność oraz regularne pomiary ciśnienia krwi.”
“Zmiana mentalności wpływa na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. W świecie, w którym głównie pracujemy z powodu przymusu, lęku, paniki, wnoszenie miłości i prawdziwości w pracę jest cenną umiejętnością, która decyduje o sukcesie. Praca może być miejscem na wyrażenie siebie, na poczucie spełnienia, kreacji, prawdy. We wnoszeniu tych, jakości również pomaga świadomość ciała i tego, co jest w nas. Wystarczy tylko odrobinę odwagi by tak żyć. “
Agnieszka Czubak, Instytut Psychologii Stresu
Artykuł przygotowała Agnieszka Czubak z Instytutu Psychologii Stresu, prelegentka Festiwalu Kocham Cię. Więcej o niej dowiesz się tutaj.